Ciąg dalszy informacji o najbardziej popularnym suplemencie wśród uprawiających sporty siłowe. Po ogólnych informacjach na temat kreatyny tym razem przybliżymy Wam dokładniej najbardziej popularną formę - Monohydrat Kreatyny.
Nadszedł czas przybliżyć temat monowodzianu. Wiele osób myśli, iż jest to najgorsza jego forma. Może i mają po części słuszność, aczkolwiek przemawia w jej obronie wiele argumentów. Można ją skutecznie łączyć z innymi jej frakcjami, co pozwala oszczędzić pieniądze i drugi suplement. Wyniki natomiast są podobne. Weźmy monohydrat kreatyny pod lupę…
To, iż jest to jej najprostsza forma nie oznacza, że najgorsza.
Organizm ludzki świetnie wchłania i wykorzystuje jej dawki w ilości 10g dziennie, podzielonych na 2 porcje po 5g. Reszta jest wydalana z organizmu w postaci bezużytecznej kreatyniny. Specyfika monowodzianu polega na zdolności do wiązania wody. Zażywając go nasze mięśnie tak jakby pochłaniają wodę i przez to wydają się większe. Po zakończeniu cyklu woda schodzi z mięśni, jednakże i tak są one większe niż w przypadku nie korzystania z kreatyny. Jest to proces przejściowy spowodowany kumulacją kreatyny w mięśniach i zatrzymywaniem przez nią wody. Często wybieranym preparatem po monowodzianie jest jabłczan. Nie powoduje w takim stopniu retencji wody, ale wynik końcowy jest podobny jak w przypadku monohydratu. Jednakże jest droższy.
Można skutecznie również połączyć cykle i stworzyć jeden. Na przykład:
Dni treningowe:
- 5g monowodzianu rano, na czczo,
- 5g jabłczanu po treningu.
Dni bez treningu:
- 5g monowodzianu rano, na czczo,
- 5g jabłczanu w porze odpowiadającej tej w dniach treningowych.
Monohydrat w bardzo podobnym stopniu stymuluje zwiększenie produkcji ATP w naszym organizmie, czyli prościej mówiąc energii. Monowodzian posiada funkcje anaboliczne skutecznie zwiększające przyrost siły i masy mięśniowej. Dodatkową zaletą jest poprawienie równowagi azotowej organizmu, co daje nam w efekcie znaczne polepszenie regeneracji. Poza tym opóźnia rozpad protein - funkcje antykataboliczne (ochrona włókien mięśniowych). Kreatyny, a także monowodzian jest jedną z najlepszych i zarazem najtańszych substancji antykatabolicznych. Ma również zdolność do magazynowania grup fosforanowych w naszych mięśniach, a te z kolei są związkami bardzo energetycznymi.
Monowodzian jest tak zwanym prekursorem fosfokreatyny. Jest formą uwodnioną przez co jest doskonale rozprowadzana po tkankach.
Można zauważyć, że to co jest tańsze nie zwasze jest gorsze. Nie określono czy monohydrat jest lepszy od jabłczanu. Określono jednakże, że wyniki końcowe są zbliżone. Większość myśli, że skoro monohydrat nawadnia mięśnie, to po zakończeniu cyklu woda opadnie, a mięśnie wraz z siłą powrócą do pierwotnych poziomów. Nic bardziej mylnego. Ilość kreatyny, która zgodnie z uwarunkowaniami organizmu miała się wchłonąć, na pewno to zrobiła. Nawodnienie jest jedynie skutkiem ubocznym - kreatyna w postaci wodzianu na pewno zrobiła swoje i jeśli trening wraz z dietą były skuteczne, to owe przyrosty z pewnością da się zauważyć.
Janusz Ziółkowski - Dietetyk