Agmatyna, a ściślej siarczan agmatyny, należy do substancji o szerokim spektrum działania, które w niedalekiej przyszłości mogą zostać włączone w poczet preparatów dostępnych bez recepty lub leków, jednak ich obecny status wyklucza legalne użycie. Agmatyna to suplement zakazany zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Unii Europejskiej.[1] Czym jest agmatyna, jakie są jej właściwości i dlaczego nie można jej legalnie spożywać – sprawdźmy!
Agmatyna naturalny neuroprzekaźnik
Agmatyna to organiczny związek chemiczny, który naturalnie występuje w organizmie i należy do tzw. amin biogennych. Jako metabolit argininy, agmatyna produkowana jest m.in. w żołądku i mózgu, i to właśnie działanie w charakterze neurotransmitera stanowi obecnie najbardziej obiecujące pole badań naukowych nad tą substancją. Neuroprzekaźniki przenoszą sygnały pomiędzy komórkami nerwowymi, a także między neuronami i mięśniami. Do najważniejszych neurotransmiterów należą dopamina, noradrenalina czy serotonina.
Agmatyna w dużych ilościach znajduje się w pniu mózgu, korze mózgowej, podwzgórzu oraz hipokampie – są to obszary, które odpowiadają m.in. za kontrolę nad układem krwionośnym, postrzeganie czy emocje.[2] Badacze obserwują wysokie oddziaływanie między agmatyną a licznymi receptorami układu nerwowego i dostrzegają obiecujące działanie tej substancji w charakterze środka przeciwbólowego, przeciwdrgawkowego, a także antydepresyjnego.
Agmatyna dla sportowców
O agmatynie chętnie rozpisują się blogi poświęcone suplementacji sportowej oraz kulturystyce. Jest tak dlatego, że substancja ta ma wpływ na receptory regulujące ciśnienie krwi.[3] Agmatynę zalicza się często w poczet preparatów przedtreningowych, których zadaniem jest stymulacja przepływu krwi przez mięśnie, tak by maksymalnie je odżywić, uzyskać efekt tzw. „pompy” i wydłużyć czas trwania treningu. Do najważniejszych i bezpiecznych w użyciu przedtreningówek pompujących należą:
- Arginina
- Cytrulina
- AAKG
Preparaty na bazie tych substancji znaleźć można w ofercie najlepszych producentów suplementów sportowych i żywności funkcjonalnej. O agmatynie pisze się, iż poprawia ukrwienie mięśni, podnosząc wytrzymałość oraz zwiększając ich zdolność do regeneracji. Wskazuje się także na jej wpływ na wzmożenie procesów lipolizy, co dawałoby korzystyne rezultaty w programach odchudzających.
Jednakże z uwagi na nielegalny charakter tej substancji, wobec doniesień na jej temat wypada na ten moment zachować dystans.
Agmatyna jako suplement zakazany
Ponieważ nie ma danych historycznych, które potwierdzałyby, że spożycie agmatyny nie stanowi zagrożenia dla naszego zdrowia, polski GIS nie dopuścił do obrotu suplementów zawierających tę substancję. Inspektorat wziął pod uwagę brak autoryzacji agmatyny ze strony Komisji Europejskiej. Jak czytamy w oficjalnych dokumentach NIKu: „Dopiero przeprowadzenie i opublikowanie takiej oceny przez Komisję Europejską określi czy i w jakim zakresie związek ten może być stosowany. Brak opinii oznacza, że substancja nie może być obecna na rynku europejskim.”[4]
Spożycie suplementów z agmatyną jest więc działaniem na własną rękę i na własne ryzyko, gdyż preparaty te pozostają poza jakąkolwiek kontrolą na obszarze UE. W przypadku zainteresowania tym związkiem warto zachować ostrożność także z uwagi na możliwe działania uboczne, których lista, biorąc pod uwagę brak dopuszczenia do obrotu rynkowego, nie jest wyczerpująca i wiarygodna.
Ponieważ na rynku nie brak preparatów mających przebadane i bezpieczne działanie „pompujące” na mięśnie, sugerujemy rozsądek i ostrożność w podejściu do agmatyny.
Źródła:
[1] https://www.nik.gov.pl/plik/id,13031,vp,15443.pdf
[2] https://pbc.gda.pl/Content/3919/phd_treder.pdf
[3] https://pbc.gda.pl/Content/3919/phd_treder.pdf
[4] https://www.nik.gov.pl/plik/id,13031,vp,15443.pdf
[products=2843,2636,1346]