Koszyk

Ilość: 0

RAZEM:

0,00 zł

Ojcowie kulturystyki

Zainteresowanie kulturystyką wzrasta równolegle do mody na zdrowy styl życia i treningi, a co za tym idzie pracą nad własnym ciałem. Sylwetki wypracowywane przez zawodowych sportowców budzą podziw wśród większości społeczeństwa. Szczególną inspiracją są ci, którzy bez wątpienia zasłużyli już na miano legend światowej kulturystyki. Z okazji Dnia Ojca przedstawiamy kilka sylwetek, o których warto pamiętać. Być może bez nich nie istniałaby kulturystyka, jaką dziś znamy

ojcowie kulturystyki

Ojcowie kulturystyki

Eugene Sandow: żył na przełomie XIX i XX wieku. Jego zachwyt rozwojem sylwetki i muskulatury powstał pod wpływem wycieczki do Rzymu, na którą zabrał go ojciec. Wówczas młody Eugene miał okazję podziwiać piękno ciała obecne na rzeźbach i malowidłach. Od tamtej pory zajął się ucieleśnieniem marzenia o silnej, muskularnej sylwetce. Poszukiwał najlepszego sposobu na trening, aż doszedł do wniosku, iż dla uzyskania jak najlepszych efektów konieczne jest zwiększanie ciężarów wykorzystywanych w treningu. Organizowane przez niego pokazy podnoszenia ciężarów gromadziły rzesze ludzi, choć ich kształt odbiegał od charakteru obecnych, bez wątpienia wniosły one dużo do rozwoju samej kulturystyki.

Steve Michalik: Wzór sylwetki, do której wielu dąży? Wielu sportowców odpowiedziałoby właśnie: Steve. Sportowiec budził wiele kontrowersji między innymi ze względu na fakt korzystania ze sterydów, bez których nie byłby w stanie osiągnąć tak spektakularnych efektów. Jego miłość do treningów rozpoczęła się od pragnienia by przypominać wyglądem amerykańskiego superbohatera Kapitana Amerykę. Dlatego też treningi rozpoczął w wieku zaledwie dwunastu lat. Już jako nastolatek wygrywał zawody. Zasłynął między innymi z tego, że w jednej serii potrafił wykonać ponoć nawet 50 – 80 powtórzeń.

Arnold Schwarzenedger: jedną z jego ulubionych stacji było wyciskanie sztangielek w siadzie z wykorzystaniem rotacji ramion – od imienia kulturysty ćwiczenie nazwano “arnoldkami”. Arnold wielokrotnie zdobywał nagrody w prestiżowych konkursach takich jak Mr. World, Mr. Universe, Mr. International, Mr. Europe. Siedmiokrotnie został odznaczony tytułem Mr. Olimpia. Ze względu na osiągnięte przez niego wymiary umieszczono go w czołówce światowych kulturystów. Co ciekawe, nawet w wieku 70 lat nie rezygnuje z wysiłku fizycznego, trenując kilka razy w tygodniu. Tak trzymać!

Greg Kovacs: był ewenementem również ze względu na sposób ukształtowania jego sylwetki. Dla tych, którzy na co dzień zajmują się zawodami siłowymi w wadze super ciężkiej charakterystyczne jest między innymi znaczna ilość tkanki tłuszczowej obok mięśniowej. Greg natomiast był znakomicie wyrzeźbiony, a jego mięśnie osiągały naprawdę imponujące rozmiary. Mógł  się także pochwalić podniesieniem niemalże tony w wyciskaniu nogami przy aż 20 powtórzeniach! rawdziwy wyjatek.

 Joe Weider: nazywany "ojcem kulturystyki". Prócz sylwetki, mógł pochalić się także dokonaniami w świecie prasy. Swój pierwszy magazyn opublikował jeszcze jako nastolatek  – dzisiaj ukazuje się jako „Muscle & Fitness”. W dorosłym życiu utworzył kolejne (też w tematyce kulturystyki i fitnessu): Flex, Men’s Fitness i Shape. Weider był inicjatorem jednego z największych konkursów sylwetkowych na świecie – Mr. Olimpia oraz założycielem federacji kulturystyki IFBB.  

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium