Suplementacja cykliczna cz.1 - Wstęp

Suplementacja cykliczna to chyba coś w świecie suplementów, co daje nam lekkiego dreszczyku emocji - w odróżnieniu od podstaw zaliczanych do suplementacji stałej, wypada po nie sięgnąć po pewnym czasie treningów, aby organizm został już nastawiony na wysiłek fizyczny i pewne wyzwania, jakie stanowi siłownia. Oczywiście nie wystrzegamy się przy tym podstaw!

Dlaczego suple tego typu stosujemy w odstępach, czyli tak zwanych cyklach? Otóż dlatego, że organizm tak jak w przypadku niektórych leków, wyrabia sobie odporność na pewne substancje - w skrócie: przyzwyczaja się do nich i nie są one już tak skuteczne jak kiedyś (oczywiście gdybyśmy stale z nich korzystali). Efekty rzecz jasna nie spadają wraz z odstawieniem suplementów, a cykle można powtarzać do ciągłego intensyfikowania osiągów - można je również łączyć ze sobą, ale w odpowiedni sposób. Rzecz jasna nie jest to złoty środek, bo bez odpowiednich modyfikacji treningowo-dietetycznych nic nie odbędzie się tak jak byśmy tego chcieli - suplementy to wciąż dodatek do dwóch filarów sukcesu!

Suplementy kreatynowe i wstęp do cykliczności stosowania.

Pierwsza suplementacja tego typu to nie tylko dreszczyk emocji, ale także nowy bodziec dla naszych mięśni, a co za tym idzie pewien zastrzyk motywacji. Stężenie motywacji zależeć będzie oczywiście od efektów uzyskanych po danym środku - osoby początkujące szybko się zniechęcają - zatem ważną sprawą jest dobranie odpowiedniego preparatu, który jest jakościowo dobry i pomoże zdobyć kolejny szczyt na naszej drodze. Trzeba zachować rzecz jasna odrobinę cierpliwości, bo jest to długotrwały proces - suplementy stosować lepiej piramidkowo, czyli od słabszych wersji ku mocniejszym. Dlaczego? Nie bez powodu na początku przygód z siłownią trenujemy przy pomocy podstaw tylko i wyłącznie - lepiej jest wyciągnąć z organizmu tyle ile jest w stanie zaoferować, natomiast później kiedy widzimy spowolnienie tej reakcji sięgnąć po odpowiedni dodatek cykliczny. Skoro możemy osiągnąć na starcie to samo bez, to po co przepłacać? No właśnie…

Najpopularniejszymi środkami tego typu są kreatyny w różnych postaciach, które przyczyniają się skutecznie do wzrostu siły, masy mięśniowej oraz wydolności i wytrzymałości treningowej - nie powodują przy tym ujemnych, negatywnych skutków uderzających w nasze zdrowie, czy samopoczucie. Jak wielokrotnie już wspominałem, efekt anaboliczny odpowiedzialny za wzrost, regenerację i pogrubienie, a tym samym umocnienie włókien mięśniowych, nie mógłby istnieć bez swojego przeciwnego odpowiednika, czyli katabolizmu.

Uszkodzenie włókien mięśniowych, które występuje de facto w obliczu wyczerpujących sesji treningowych jest niezbędne i nieodzowne do wzrostu mięśni. Wydaje się to logiczne zważywszy na fakt, że bez uszkodzenia ich, nie jesteśmy w stanie dążyć do odnowy biologicznej na płaszczyźnie komórkowej mięśni - w tym przypadku nie możemy liczyć również na pogrubienie włókien oraz ich wzmocnienie. Suplementacja kreatyną pozwala na osiągnięcie wszystkich elementów wymienionych wcześniej na drodze zwiększenia zasobów cukrów wykorzystywanych w kierunku energetycznym - pozwala je także oszczędzić oraz zwiększyć magazyn ATP (adenozyno-tri-fosforan) skumulowany w mięśniach.

Ogranicza ona również produkcję kwasu mlekowego. Istnieją różne metody dawkowania tego suplementu, jak i różne jego rodzaje do których między innymi zaliczamy:

• monowodzian (monohydrat) kreatyny,
• jabłczan kreatyny (np. popularne TCM),
• cytrynian kreatyny,
• fosforan kreatyny,
• stacki kreatynowe (matrixy/mieszanki różnych frakcji z dodatkowo, synergicznie działającymi składnikami).

Wiadomo, że na samym początku należałoby rozpocząć przygodę z tym preparatem od najprostszej postaci, czyli monowodzianu kreatyny, dawkując go w odpowiedni sposób (adekwatny do naszych celów). Dlaczego najprostsza forma? Lepsze osiągi uzyskamy stopniowa zwiększając siłę bodźców działających na mięśnie, aby wyciągnąć pełen potencjał z suplementów oraz coraz więcej i więcej wymagać od własnego organizmu, a tym samym osiągnąć dokładniejszy, osobisty sukces względem naszej sylwetki. Kreatyna jest również świetnym suplementem antykatabolicznym - chroniącym przed nadmiernym rozpadem włókien mięśniowych. Ta forma posiada specyficzne właściwości do wiązania wody - większe niż inne frakcje kreatynowe, więc po cyklu może się zdarzyć, że zauważymy lekkie spadki wywołane obniżeniem poziomu wody w mięśniach. Jednakże wiadomo, że co miało urosnąć, to urosło… Kreatynę wbrew pozorom można zastosować także podczas redukcji zbędnej tkanki tłuszczowej.

Preparaty przed treningowe oparte o produkcję NO

Kolejną ważną grupą, po którą warto sięgać są tak zwane boostery tlenku azotu, których działanie polega na zwiększeniu wytwarzania i zarazem poziomu tlenku azotu - pobudzając tym samym znacznie skuteczniej mechanizm anaboliczny mięśni. Stosujemy je zazwyczaj z kreatyną (booster przed treningiem, zaś kreatyna po) dla uzyskania synergicznego efektu. W tym przypadku nie ma wielkiej filozofii - wszystko zależy od optymalnie dobranych składników i ich ilości w kompleksie NO, które zwiększą nasze osiągi na drodze mechanizmu rozszerzającego naczynia krwionośne. Wraz z rozszerzaniem się naczyń krwionośnych, do mięśni dostaje się więcej krwi natlenowanej. Tym samym można powiedzieć, że wraz z krwią, której przepływ został znacznie udrożniony, komórki mięśniowe otrzymują znacznie większe ilości witamin, minerałów, aminokwasów oraz innych składników odżywczych. Zazwyczaj posiadają także zdolność do pobudzania organizmu na poziomie układu nerwowego zwiększając komunikację między tym układem, a mózgiem - np. przy pomocy kofeiny i tauryny znajdujących się w tego typu suplementach.

Boostery NO proponowałbym zostawić w spokoju, póki nie zrobimy kilku (2-3) cykli na monohydracie kreatyny (póki skutkuje odpowiednio) i nie przejdziemy na silniejszą formę, na przykład jabłczan. Stosujemy je przed treningiem (przeważnie około 45-30min przed planowaną sesją na siłowni). Jeżeli chodzi nam na początku jedynie o pobudzenie, to polecam cykliczne korzystanie z preparatów kofeinowych, takich jak na przykład Energon x1000.

Boostery testosteronu.

Ta grupa jest wyjątkowo anabolicznym typem suplementów polegającym na zwiększeniu produkcji męskiego hormonu zwanego testosteronem. Mężczyznom łatwiej jest rozwijać muskulaturę ze względu na występowanie znacznie większych ilości tego hormonu w organizmie. Jest to związane z pobudzaniem jego produkcji w tak zwanych komórkach leydiga, a następnie na drodze różnorodnych procesów biochemicznych przy udziale enzymów, do zwiększania anabolizmu mięśniowego. W tym przypadku, suplementacja może być (a przynajmniej powinna być) rozpoczęta po przekroczeniu 21 roku życia, kiedy to facet jest już w pełni dojrzały fizycznie. Na początku polecałbym nie łączyć z kreatyną, a zastosować samodzielnie booster testosteronu (oczywiście nie wyłączając podstaw, czyli suplementacji stałej). Kompleksy te mogą służyć również, tak samo jak w przypadku boosterów NO (tyle, że na drodze różnych mechanizmów działania), do zwalczania męskich problemów seksualnych.

Do znanych i ciekawych środków tego typu zaliczamy:

• Preparaty oparte na buzdyganku ziemnym (tribulus terrestris), takich jak np. TribuActiv B6 lub Tribu Stallion.
• Preparaty regeneracyjne, ZMA.
• DAA - kwas d-asparaginowy.

Spalacze tłuszczu w cyklach redukcyjnych.

Spalacze tłuszczu tak jak kreatyny, warto zastosować od słabszych form (ilość i stężenie składników w dawce) do mocniejszych. Stosujemy je cyklicznie w przypadku zapoczątkowania cyklu redukcyjnego zbędnej tkanki tłuszczowej lub asekuracyjnie w okresie budowania tak zwanej suchej masy mięśniowej (w celu nie nabierania dodatkowych ilości tłuszczu, co jest bardzo częste w trakcie robienia masy). Suplementy te dzielimy na dwie podstawowe grupy działające na drodze dwóch różnych mechanizmów:

• Termogeniczne - wykorzystujące do wysiłku energię termiczną pozyskiwaną z nadmiernych ilości tkanki tłuszczowej. Do nich zaliczamy termogeniki takie jak np. Machine Man Burner. Zazwyczaj dzięki kofeinie wzmacniają swoje działanie, a dodatkowo pobudzają.
• Lipolityczne - stosunkowo słabsze od swoich poprzedników, jednak wykorzystujące procesy lipolizy, a nie termogenezy. Zazwyczaj sięgają po nie kobiety, jednakże nie jest to zasadą. Warto połączyć suplement lipolityczny z termogenicznym w przypadku opornego spalania tłuszczu i sięgnięcia po niego głębiej - uderzamy wtedy w tkankę tłuszczową z różnych płaszczyzn. Do nich zaliczmy chociażby popularne CLA (sprzężony kwas linolowy) występujące zazwyczaj z wyciągiem z zielonej herbaty, np. CLA Green Tea.

Co dalej?

Jak zapewne widzicie są to niezbędne informacje jaki powinien przyswoić sobie każdy początkujący bywalec siłowni, myślący o suplementach diety. W kolejnych artykułach postaram się omówić dokładniej każdy z preparatów, nie zapominając rzecz jasna dawkowania i pór przyjmowania. Znajdzie się także coś dla żądnych wiedzy oraz ciekawskich - mechanizmy i warunki działania danych suplementów i kilka tez popartych badaniami.
 

Janusz Ziółkowski - www.bb-mag.pl